czwartek, 24 listopada 2016

Wielka przeprowadzka

Wczoraj w godzinach rannych przeniosłam maluszki w asyście ich mamy z pokoju na piętrze do większego kojca. Nowy kojec rozstawiony jest w naszej jadalni, która jest częścią dużej otwartej przestrzeni gdzie odbywa się większość rodzinnego życia.
Tak wygląda kojec w całości:


Szczenięta będą w nim spędzać dość dużą część czasu, jest on przede wszystkim dla ich bezpieczeństwa. Za kilka dni maluszki będą wypuszczane poza kojec aby mogły poznawać lepiej świat, innych członków naszej rodziny, różne dziwne domowe sprzęty i po prostu mieć więcej miejsca do zabawy. 

Martwiłam się jak szczeniaczki zniosą psychicznie przeprowadzkę, ponieważ wydawały mi się takie maleńkie i niedojrzałe. Jak to bywa przy każdym miocie, wyjście z zacisznego azylu na większy świat, mnóstwo nowych odgłosów i bodźców powoduje niesamowity przeskok w rozwoju maluchów. Z mojego doświadczenia jest to zawsze bardzo dobra zmiana, co potwierdza tak duże znaczenie prawidłowej socjalizacji.

Maluszki troszeczkę marudziły, z początku bały się wyjść z namiotu, trzymały się blisko mamy.


Ale zawsze jest w miocie takie pierwsze odważne szczenię, które ciągnie za sobą pozostałe. W tym przypadku była to sunia 5, która wręcz od razu poszła na zwiedzanie i zapoznanie się ciocią Demi. 


Pojawienie się szczeniąt wzbudziło niesamowity zachwyt u naszej suczki Demi, która jest cudowną matką i jest chyba wręcz stworzona do rodzenia i wychowywania dzieci. Bardzo by chciała pomóc Choco przy maluszkach, która niestety nie wyraża na to zgody. 
Kolejnym zainteresowanym i podnieconym obecnością szczeniąt jest nasz kremowy kocurek Rilif. Rilif wychował się z poprzednim miotem Choco, ma same pozytywne skojarzenia z nim związane i dlatego uwielbia bawić się ze szczeniętami, także czekają nas cudowne i ciekawe sytuacje :)

Wczorajszy dzień ogólnie był dniem nowości dla szczeniąt. Pierwszy raz również dostały stały pokarm w postaci surowej zmielonej, delikatnej wołowiny. Zdecydowałam się na to wcześniej niż zwykle gdyż widziałam, że szczeniętom nie wystarcza samo mleko od Choco, możliwe że jest go za mało.  Mięsko oczywiście posmakowało maluchom, nie miały sensacji żołądkowych więc wieczorkiem zostały również pierwszy raz odrobaczone. Po odrobaczaniu również nie było żadnych sensacji więc dzień uważam za udany pomimo tylu wrażeń. 

Więcej zdjęć z przeprowadzki maluszków znajdziecie w galerii w albumie "tydzień 3".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz