czwartek, 10 listopada 2016

Rodzinna sielanka

Moje kochane pierożki robią się coraz słodsze, jeśli to jest w ogóle możliwe :) Można je przytulać, całować i większość pozwala na to nie płacząc i nie wyrywając się, a jak cudownie pachną …
Maluszki coraz lepiej radzą sobie z przemieszczaniem się, jak mama wchodzi do kojca to jest już istny maraton, kto szybciej dopełza i dostanie najlepsze/największe cycuszki pełne mleka. W tych poszukiwaniach najlepszego miejsca "na stołówce" można się też trochę zapędzić, co widać na zdjęciu :) Na FB napisałam, że zaszedł na szczyt świata, bo przecież mama to jego cały świat i to jest prawda, mama dla szczeniąt jest pępkiem świata :)


Chocunia dzielnie radzi sobie w roli mamy, ciężko pracuje więc kiedy już nakarmi i umyje maluszki (robi to wiele razy w ciągu doby) po prostu odpoczywa. Z przyjemnością wychodzi z gorącego pokoju (maluszki potrzebują teraz dość wysokiej temperatury).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz