O rodzicach

Ojcem naszych przyszłych szczeniaczków jest CARTIER, pies którego szukałam i wybierałam bardzo długo. To czasami nie łatwe zadanie jeśli chce się mieć szczenięta w różnych kolorach, pięknie zbudowane, zdrowe oraz ze wspaniałymi charakterami. Mam nadzieję, że mój wybór okaże się trafny.
Cartier jest psem urodzonym we włoskiej hodowli "Philabeg" ale jak to bywa dość często wyemigrował do Niemiec. Mieszka z Silke i Jurgenem będąc częścią ich kudłatej rodzinki oraz hodowli "Bonny & Clyde's".




Carteir bardzo przypomina mi zarówno z wyglądu jak i usposobienia naszego Robiego. Nie jest dużym psem ale mocnym, dobrze zbudowanym o misiowatej naturze. Ma miłe usposobienie i jest bardzo przyjacielski zarówno do ludzi jak i innych psów.
Jest ojcem wielu szczeniąt w Niemczech i innych krajach europy. W Polsce będzie to jego pierwszy miot. Mimo, że jest psem czarnym daje szczenięta we wszystkich beardie kolorach czyli czarnym, niebieskim, brązowym i płowym. Dlatego też mam nadzieję, że z Choco dadzą maluszki właśnie w różnych kolorach.



Ciepły z wyglądu i usposobienia :)


*********************************************************

Mamą przyszłych maluszków jest nasza najsłodsza istota Choco. Pozwolę sobie skopiować to co napisałam o Choco przy innej okazji, ponieważ tekst oddaje wszystko to co chciałabym o niej powiedzieć.



Choco czyli czekoladka, w tym imieniu zawiera się cała jej osobowość. Ta sunia jest spełnieniem mojego wieloletniego marzenia o brązowym Bearded Collie, stąd jej imię Chocolate Dream under Egida Ateny, w tłumaczeniu na polski " czekoladowe marzenie pod Egidą Ateny". 
Choco urodziła się w mojej hodowli, jest córką prześlicznej suni Jolly, którą przywiozłam ze Szwecji i wspaniałego, utytułowanego psa Grega. Od pierwszej chwili kiedy przyjechała do nas Jolly marzyłam o brązowej córci po tej parze i stało się …
Jak można było nie zakochać się w tej brązowej piękności. No i zakochałam się :)
Choco jest jak wierna przyjaciółka, zawsze pod ręką, zawsze gotowa pokazać mi swą wielką miłość do mnie. Zawsze grzeczna i swoją postawą, zachowaniem zawsze próbująca pokazać że zrobi wszystko abym była zadowolona.




Na pozór Choco wydaje się być mało ruchliwym kanapowcem ale to bardzo mylne wrażenie.
W domu to ona daje pierwsza sygnał szczekaniem, że ktoś obcy kręci się koło domu, z przyjemnością pobiegnie za piłką i z przyjemnością będzie próbowała zabrać innym zabawkę lub kija. Z wielką przyjemnością uszczypnie w tyłeczek uciekiniera, który pierwszy dobiegnie do zabawki. No cóż anioły również mają swoje słabości.




Choco jest suczką o delikatnej, dziewczęcej budowie oraz subtelnym i eleganckim ruchu. Jej włos nie jest bardzo długi (myślę, że nigdy nie będzie) i bardzo łatwy w pielęgnacji. 


Jest wielkim łasuchem i głodomorkiem. Czasami mam wrażenie, że jedzenie jest jej ulubionym zajęciem w życiu :) Ale za to również ją kocham, ona nigdy nie wybrzydza.
Wiem, że opisałam ją w bardzo osobisty i pewnie mało obiektywny sposób ale jest moją ulubienicą i nie potrafię zrobić tego inaczej. Na pewno nie każdemu będzie pasowała jej osobowość, bardzo delikatna i subtelna. Choco nie należy do najbardziej odważnych psów ale dzięki temu wiem, że nigdy nie wda się w kłótnie z obcym psem i nigdy nie zagrozi obcemu człowiekowi czy to dorosłemu czy to dziecku. 
Kocham ją bardzo, jest dla mnie wyjątkowa i niepowtarzalna. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz